W 2020 r. w Polsce przybyło 13 tysięcy nowych składowisk śmieci. Za zanieczyszczanie środowiska odpadami skazano tylko 6 osób. Tak, nie pomyliłam się. Te dane byłyby śmieszne, gdyby nie to, że są tak bardzo smutne. Czemu śmieci wciąż przybywa? Odpowiedzi jest kilka, nie raz analizowałam to zagadnienie. Ale w ubiegłym roku pojawił się nowy problem: zaraza.
Zjawisko, które nas zdestabilizowało, zdemoralizowało poprzez zawieszenie normalnego funkcjonowania, a co najważniejsze i najlepiej widoczne, wygenerowało tysiące ton zużytych maseczek, rękawiczek, odzieży ochronnej oraz opakowań po środkach odkażających. Takiej śmieciowej "hekatomby", Ziemia nie mogła przewidzieć.
Śmieci wynosiliśmy rzadziej i nie zawsze chciało nam się je segregować.
Gdy strach i nielogiczne rządowe obostrzenia zakazujące nam wstępu do lasu wreszcie minęły, ruszyliśmy tłumnie na łono natury. A wraz z nami nasze śmiecie. Niezmiennie i te wielkogabarytowe.
Odgórne nakazy narzuciły nam także nowy styl życia: jednorazowe rękawiczki, maseczki ochronne i dezynfekcję każdej powierzchni, z którą mamy kontakt. To musiało zaowocować niespotykanym wcześniej wysypem odpadów. Przez pierwsze tygodnie, a nawet miesiące zarazy, naturalnym widokiem stały się walające wszędzie foliowe i gumowe rękawiczki, oraz maseczki.
Działo się to na początku epidemii, gdzie jeszcze bardzo niewiele wiedzieliśmy o faktycznej zakaźności i śmiertelności wirusa, przypuszczając, że jest on o wiele groźniejszy niż okazał się w istocie.
Dziś już uczymy się żyć z zarazą, coraz częściej wyciągamy własne wnioski i zamiast ulegać bezkrytycznie histerycznej narracji mediów, dokonujemy osobistych wyborów. Niestety, nadal nie nauczyliśmy się szanować Ziemi...
Boli.
OdpowiedzUsuńJak każdy brak jednostkowej wyobraźni i odpowiedzialności za kolejne pokolenia... :-(
UsuńSmutne :(
OdpowiedzUsuńNiestety. Wciąż dbamy tylko o czubek własnego nosa i naładowaną baterię w smartfonie :-(
OdpowiedzUsuń