czwartek, 21 maja 2020

Mit o ociepleniu klimatu - powinna zastąpić narracja o nieprzewidywalnych zmianach.


Owszem, w 2018 r., letnie temperatury, panowały w Polsce prawie 7. miesięcy. Ostatnia, podobna sytuacja miała miejsce w 1992 r… Pokoleniu rozpiętemu w tych datach przyszło patrzeć zarówno na rekordowe powodzie, niszczące uprawy przymrozki, jak też charakterystyczne (zwłaszcza) dla ostatniej dekady - susze.


(leśny mech w ostatnich dniach kwietnia, trzeszczał pod stopami, niczym późno-jesienne liście)


Ciepłe zimy nie mają jednak nic wspólnego z faktycznym ociepleniem klimatu, skoro po nich następują zimniejsze wiosny, czego przykładem jest m.in. tegoroczny maj w środkowej Europie. Odchylenie temperatury od normy wieloletniej, sięga miejscami nawet 3 stopni (lata 1981-2010). W Polsce, w maju spadło więcej śniegu, niż w miesiącach zimowych… W ostatnich dniach, nasz kraj znalazł się w napływie zimnego powietrza arktycznego (zwłaszcza po wschodniej stronie).


Dziś, czekamy na najzimniejszą noc tej wiosny
Temperatura będzie niższa wobec tej w ostatnich 3. dekadach nawet o 8-10 stopni.




U mnie tylko bratki i prymulki, w takich temperaturach miewają się ... kwitnąco ;-)

Z warzyw, jednie sałata daje radę:


W miarę bujnym, zielonym życiem, cieszą się te pomidory, których nie wysadziłam na zewnątrz. Bo tam pleni się jedynie chryzantema. Z dnia na dzień, jest wyższa i szersza. Chyba uznała, że to już JEJ czas. Już JESIEŃ :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz