środa, 7 lutego 2018

Król wśród polskich drapieżników



Zapewne większość Polaków zapytana o to, jaki ptak widnieje w godle Polski, odparłaby, że orzeł. Tymczasem to orłan – bielik olbrzymi, jest wizytówką naszego kraju. Jedyny taki ptak, mieszkający w wolierze warszawskiego ZOO jest podopiecznym „Gazety Polskiej Codziennie”.


Brąz w kolorze gorzkiej czekolady i śnieżna biel, to umaszczenie dorosłego orłana, które ptak uzyskuje ok. 6. roku życia. Nasz podopieczny zaprezentował się w deszczowe południe w całej swej dostojnej krasie. Niestraszny mu był lodowaty wicher ostatnich dni października. Siedział na szczycie konara w swojej wolierze i spoglądał z góry przez cały czas, gdy zadawałam pytania Michałowi Jabłońskiemu, opiekunowi ptaka. Czasem tylko rozkładał lekko skrzydła, mrużąc żółte oczy, kiedy mój rozmówca dawał orłanowi sygnały.
- Ptak ma około dziesięciu lat, co oznacza, że osiągnął dojrzałość płciową i w zasadzie może już połączyć się w parę. Bywa, że pierwsze pary orłany tworzą  jako trzy –czterolatki, ale nie dochodzi wtedy do lęgów.
- Takie młodzieżowe chodzenie?
- Coś w tym rodzaju – odparł opiekun – Orłany są zwierzętami długowiecznymi, dożywają nawet kilkudziesięciu lat. O tym czy i kiedy nasz bielik otrzyma partnerkę, decyduje koordynator gatunku, tak jak w przypadku innych zwierząt w ogrodzie zoologicznym. W naturze jest zagrożony wyginięciem, ze względu na niedostatek pokarmu i wycinkę dużych drzew, w których koronach gniazduje.


A czym żywi się ptak o rozpiętości skrzydeł do 2,5 m? Okazuje się, że podstawą jego pożywienia są gryzonie i ryby.  
- Dostaje świeże karpie, w całości. Kiedyś dostawał żywe, ale ze względu na odwiedzających ogród, otrzymuje teraz martwe ryby. Raz na dwa dni dostaje królika, a także szczury. Okazjonalnie daję mu świnki morskie. Wszystkie gryzonie pochodzą z fermy. Jedzenie kładę mu albo na półkę, albo bezpośrednio na ziemię.  
Podczas naszej rozmowy do woliery zajrzała wrona, nie mogłam więc nie  zapytać  o to, czy inne ptaki nie podjadają podopiecznemu „Gazety Polskiej Codziennie” posiłków.
- Tak, wrony wchodzą czasem i podkradają mu jedzenie nawet spod dzioba. Raz wleciała kaczka, ale to się dla niej źle skończyło – wspomina Michał Jabłoński.     
W naturze orłany przelatują dziesiątki kilometrów, dlatego zaaranżowana woliera, może wydawać się ciasnym miejscem dla niemal metrowego ptaka, którego waga dochodzi do 6 kg., a  samicy do 9 kg. Opiekun bielika olbrzymiego uspokaja, że aktualna woliera i tak jest większa od poprzedniej, a jej mieszkaniec nigdy nie zachorował. Raz tylko miał miejsce incydent z udziałem ptaka, który niefortunnie zawiesił się na ogrodzeniu i nie był w stanie uwolnić łap. Na szczęście ktoś z odwiedzających szybko poinformował o sytuacji i orłan otrzymał pomoc.    
Na zakończenie wizyty u bielika olbrzymiego, chciałam wiedzieć, czy ten duży, dumny ptak z wyrazistym, żółtym dziobem, ma wielu gości w ciągu dnia.
- Zwiedzający wolą ptaki kolorowe, bardziej widoczne  – ocenił opiekun orłana – Ludzi interesuje jak coś się dzieje. A bielik jest taki majestatyczny…        



Tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie" z dn. 4.11.2017 (nr 1869) - "Dodatek Mazowiecki".

Choć mam mocno mieszane uczucia względem trzymania w Ogrodach Zoologicznych ptaków, zwłaszcza tych latających, nie potrafię oprzeć się podziwowi i szacunkowi wobec równie pięknej istoty. Gdyby nie ogród, nigdy nie miałabym szansy zobaczyć takiego ptaka. Cóż... On zapewne dobrze by sobie poradził bez spotkania ze mną ;-)     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz