środa, 21 września 2016

CZŁOWIEKA już tu NIE MA


Siatka trawy na nieuczęszczanym chodniku... Strzeliste, nieokaleczone topole, dziwnie zdrowe i solidne, gdy nikt nie wytyka im, że są tylko dendrologicznymi, niebezpiecznymi chwastami. Szkoda, że taka topola nie może przemówić i powiedzieć, jak bardzo niebezpiecznym chwastem jest CZŁOWIEK.




Przystanek na "słowo honoru", bardziej groźny niż spróchniałe drzewo. Skuteczny Anioł Stróż musi mieć tam swój posterunek.  









Człowieka już tu nie ma... Co za ulga! Nikt nie przyjdzie z piłą, ani kosiarką. Póki co, można bezkarnie wić się i wysiewać, drążyć korzeniami ziemię, rozpychać pomiędzy kostką dawnego parkingu. Można żyć bujnym, roślinnym życiem, wolnym od bezkompromisowej, ekspansywnej obecności dwunoga... Jak miło, jak zielono!

(powyższe zdjęcia zrobiłam na warszawskim Żeraniu; poniżej już Białołęka)






Przyznam szczerze, że mocno nieswojo było mi robić zdjęcia pod tym balkonem. Z całym zamiłowaniem do budynków z historią i sympatią dla ich nowych, zielonych lokatorów, tutaj przydałaby się obecność człowieka i solidny remont zabytku, póki jeszcze nikt nie został wprasowany w chodnik...

4 komentarze:

  1. Ten zielony dinozaur z długa szyją zachwycający.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację! Wygląda zupełnie jak dinozaur ;-D
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  2. ... rośliny wyrastające pomiędzy brukową kostką jak na terenie mojej posesji :) Lubię to :):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie się marzył kiedyś karmnik ościsty pomiędzy płytkami na działce. Niestety, nie zdążyłam wcielić planów w życie... :-(

    OdpowiedzUsuń