Kot,
pies, to już nie tylko pupil, ale przyjaciel i członek rodziny. Dlatego wielu z
nas staje przed osobistym dramatem, kiedy po kilkunastu latach musi pożegnać
swojego towarzysza. Coraz mniej osób decyduje się na utylizację ciała.
Im
trudniej przychodzi nam komunikacja z drugim człowiekiem, tym łatwiej zgadzamy
się na posiadanie czworonożnego towarzysza. Wita rano, cieszy się gdy wracamy z
pracy, okazuje czułość i bezinteresowne przywiązanie. Gdy nadchodzi czas
rozstania, pojawia się problem, gdzie pochować nasze zwierzę. Posiadacze ogrodu
lub działki, rozwiązują tę sytuację we własnym zakresie, ale nie każdy ma takie
możliwości. Wtedy pozostaje wyprawa do lasu i nielegalny pochówek pupila.
Jak
informuje Katarzyna Dobrowolska ze Straży Miejskiej m. st.Warszawy: Wywożenie
truchła zwierzęcia do lasu, to działanie zabronione – zgodnie z art. 154 Kodeksu
wykroczeń (§ 2. Tej samej karze podlega, kto wyrzuca na nienależący
do niego grunt polny kamienie, śmieci, padlinę lub inne nieczystości.) oraz
zgodnie z art. 162 Kodeksu Wykroczeń (§ 1. Kto w lasach zanieczyszcza glebę
lub wodę albo wyrzuca do lasu kamienie, śmieci, złom, padlinę lub inne
nieczystości, albo w inny sposób zaśmieca las, podlega karze grzywny albo karze
nagany). W przypadku, gdy strażnicy otrzymają zgłoszenie o zwierzęcym
truchle znajdującym się w miejskiej przestrzeni, informują o tym fakcie
zarządzającego terenem, który podejmuje odpowiednie działania zmierzające do
uprzątnięcia miejsca, np. kontaktuje się z firmą, która zajmuje się
utylizacją.
Co
roku liczba zwierząt w naszych rodzinach rośnie, co powinno dać do myślenia nie
tylko władzom stolicy i zmotywować do wyznaczenia miejsca, w którym mieszkańcy
mogliby legalnie i darmowo, lub za symboliczną opłatą pochować swojego pupila.
Taki publiczny cmentarz dla zwierząt, starannie utrzymany – a z pewnością,
znaleźliby się chociażby wolontariusze, którzy podjęliby się pielęgnacji terenu
– stanowiłby przy okazji nietuzinkowe miejsce spacerów.
Z
badań zagadnienia wynika, że legalnych miejsc pochówku na Mazowszu zdecydowanie
brakuje, a już Warszawa aspirująca do miana stolicy europejskiej, wykazuje się
skandalicznym wprost lekceważeniem potrzeb właścicieli zwierząt. Warszawiacy
mogą korzystać z odpłatnego cmentarza w Koniku Nowym „Psi Los”, działającego od
1991r. W całej Polsce istnieje raptem przeszło 10 obiektów tego rodzaju.
Tekst ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie" 07/06/2017, (1743) - "Dodatek Mazowiecki"
Fotografie autorstwa Uczestników Pogrzebu Ości (maj, 2012r.)
to prawda - brakuje przede wszystkim spokojnego a wolnego od histerii dialogu - przecież kliniki weterynaryjne też gdzieś muszą składować owe szczątki - czemu zwykły obywatel nie może tego zrobić w majestacie prawa - bez ceregieli, bez nagrobków i kwiatów...
OdpowiedzUsuńOtóż to. Należałoby tak sformułowane pytanie postawić przed władzami samorządowymi, albo jeszcze wyższymi. Z pewnością też mają zwierzęta...
OdpowiedzUsuń