niedziela, 5 lipca 2015
Był i... podpalił
Nie mówię, że celowo. Ale przy tak dramatycznie wysuszonej ściółce i afrykańskich upałach, zostawianie w lesie podobnych pamiątek - kończy się w taki właśnie sposób.
Niestety, zarówno podczas wczorajszego spaceru, jak i dzisiejszego, znalazłam kilka niedopałków, ciśniętych tupeciarsko i lekko wdeptanych w upieczoną na śmierć trawę, czy szeleszczący pod stopami z suszy, mech. Przy tak KARYGODNEJ BEZMYŚLNOŚCI, śmierć może ponieść cały las.
Tu na szczęście Straż zdołała ocalić zarówno nasze miejsce spacerów, jak i pobliskie domki jednorodzinne poutykane pośród drzew. Pytanie: tylko na jak długo?
Człowieku, zakop ten niedopałek w piachu, skoro już musisz palić w lesie i rzucać na ziemię swoje śmieci!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz